sobota, 25 czerwca 2016

Jak oszczędzam 30% swoich zarobków? Prosta reguła, która to umożliwia

Wielu z Was wyraża w komentarzach zdumienie na temat wysokości moich comiesięcznych oszczędności. Piszecie, że jesteście pod wrażeniem, że podziwiacie, itp, itd. Owszem, oszczędności są na bardzo dobrym poziomie, to między innymi dlatego, że sporo zarabiam. Ale nie tylko. Jest jeszcze jedna ważna reguła, do której często się odwołuję, ale nigdy nie poświęciłam jej osobnego wpisu. A zdecydowanie warto.

Płać najpierw sobie - reguła odpowiedzialna za mój sukces


Większość z Was już wie o co chodzi. Słyszeliście o tym wiele razy i może nawet stosujecie tę zasadę w praktyce. Wiem jednak, że jest wiele osób, które nie są w stanie nic zaoszczędzić i myślę, że im skorzystanie z tej reguły może wyjść na dobre.



Na czym to polega?


Zazwyczaj tuż po otrzymaniu pensji płacimy zazwyczaj wszystkie rachunki, resztę kwoty rozdysponowujemy na bieżące wydatki, a to, co nam ewentualnie zostaje, trafia na konto oszczędnościowe. Czy aby na pewno trafia? No właśnie. I tu jest pies pogrzebany. Sęk w tym, że jeżeli odłożymy oszczędzanie na koniec miesiąca, możemy nie mieć już z czego odłożyć. I tu dochodzimy do sedna - odkładaj pieniądze tuż po otrzymaniu wypłaty. Potraktuj je jak kolejny rachunek do zapłacenia, jedyną różnicą będzie to, że jest to rachunek, który płacisz sobie.

Dlaczego to takie ważne?


Ponieważ jak pokazuje praktyka, na koniec miesiąca ledwo wiążemy koniec z końcem. Mało komu zostają jakieś pieniądze (chyba, że zarabia naprawdę dużo, więcej niż jest w stanie wydać, ale ile jest takich osób?), a jeśli już, to są to zwykle marne grosze. Zawiedziony poziomem swoich miesięcznych oszczędności? Spróbuj od lipca najpierw zapłacić sobie - ustal kwotę, którą chcesz odłożyć, która jednocześnie nie spowoduje, że będziesz przez cały miesiąc jeść tylko sałatę. Postaraj się na początek odłożyć np. 10% swoich zarobków. Zobacz, czy jesteś w stanie żyć bez tych pieniędzy - a zapewniam, że stosując drobne triki, uda Ci się przeżyć ten miesiąc, a skutkiem ubocznym będzie wyższe saldo konta oszczędnościowego :)

Jak to wygląda u mnie?


Płacenie sobie praktykuję od dawna, jednak nie zawsze to robiłam. Widzę teraz, ile oszczędzałam wtedy, a ile udaje mi się oszczędzać teraz. Zmiana jest diametralna i wynika z psychologii - uznaję, że pieniędzy, które przelewam na początku miesiąca na konto oszczędnościowe, po prostu nie mam i już. Gdyby nagle podniesiono nam podatki, choć bylibyśmy niezadowoleni, musielibyśmy je opłacić. Gdyby przyszło nam zapłacić za naprawę samochodu, też musielibyśmy się z tym zmierzyć. Warto w podobny sposób potraktować oszczędzanie. Niech zaoszczędzona kwota zostanie w naszej głowie spisana na straty - po prostu zapomnijmy o niej :) Kiedyś jeszcze będziemy się nią w pełni cieszyć.

Sprawy techniczne

Koniecznie zadbaj o to, by konto, na które przelewasz pieniądze nie było łatwo dostępne. Najlepiej, by było to konto w innym banku. Po to, by nie kusiło w razie czego. To znowu aspekt psychologiczny - jeśli czegoś nie widzimy, nie chcemy po to sięgnąć, jesteśmy w stanie o tym zapomnieć. Nie masz innego konta? Obecnie możesz założyć konto Direct w ING Banku i dodatkowo zyskać 100 zł. Całkowicie darmowe jest również Smart Konto w Banku SMART. Warto, by pieniądze pracowały na oprocentowanym rachunku, by przynosić Ci jeszcze więcej zysku. W tym celu można założyć Konto oszczędnościowe Zośka PRO z oprocentowaniem do 3%. Tak naprawdę, ofert jest całe mnóstwo, banki co chwila prześcigają się w promocjach na zdobycie nowych klientów, zatem nie tak trudno jest znaleźć darmowe konto na ciekawych warunkach.

Tak naprawdę, miejsce lokowania środków to sprawa drugorzędna (może to również być lokata). Najważniejsze to wyrobić sobie nawyk przelewania środków na oszczędności na samym początku nowego okresu rozliczeniowego (zazwyczaj miesiąca), a nie na jego końcu. Tylko tyle, albo aż tyle :) Spróbujesz od lipca? Gorąco do tego namawiam!

Życzę dobrego weekendu!
Justyna



Uwaga! W tekście znajdziecie linki afiliacyjne - jeżeli skorzystacie z produktów, klikając w mój link, otrzymam z tego tytułu prowizję. Z góry za to dziękuję!


Mój facebook serdecznie dziękuje za lajki i udostępnienia!

środa, 15 czerwca 2016

Duch przedsiębiorczości powoli się budzi?

Witajcie Kochani!

Dopiero co pisałam dla Was podsumowanie maja, a za nami już połowa czerwca. Czas biegnie tak szybko i tyle się dzieje, że brakuje mi ostatnio czasu na pisanie. Trochę wyjeżdżam służbowo, trochę badam rynek i poszukuję jakichś dodatkowych zleceń (z różnymi efektami, czasem warto a czasem nie) bo bardzo chciałabym oprócz oszczędzania zwiększać swoje zarobki.



Poważnie zaczynam rozważać założenie swojego małego biznesu. Na razie to raczej przymiarki do researchu, ale mam pomysł i niszę (w moim mieście, w innych ten biznes jest już bardzo rozwinięty, ale u mnie tego brakuje). Zobaczymy co się wydarzy, czy się odważę, czy poprzestanę na researchu. 

Chciałabym Wam polecić dwa bardzo wartościowe źródła informacji na temat przedsiębiorczości, prowadzenia własnej firmy, rozwoju biznesu. Pierwszym źródłem jest podcast Mała Wielka Firma (niestety, właśnie zobaczyłam, że trwa zmiana szaty graficznej, ale zajrzyjcie tam jutro po 18:00 - naprawdę warto poczekać!). Drugim jest blog Kasi z The Owner&Co. Koniecznie zajrzyjcie i czerpcie jak najwięcej - znajdziecie tam masę inspiracji.

Mam przy okazji pytanie - czy Wy kiedykolwiek myśleliście o własnej firmie? Kilka lat temu byłam wielką zwolenniczką etatu, nie wyobrażałam sobie, że mogłabym mieć własną firmę. Sporo się zmieniło przez te kilka lat, o ile na razie jeszcze czuję się bezpiecznie na etacie i daje mi to poczucie stabilizacji, to często wkurza mnie to, że muszę tam siedzieć 8h, nawet jeśli zrobiłam robotę w 5h. A przecież ten czas można inaczej spożytkować :) Dodatkowo, muszę realizować cudze wizje, a nie swoje. Generalnie spore zmiany zaszły w moim myśleniu i ciekawa jestem w jakim kierunku to pójdzie :)

Jeśli planowaliście założyć działalność, ale tego nie zrobiliście, co Was powstrzymało? A może ktoś otworzył firmę i bardzo sobie chwali? Wszelki feedback mile widziany!

Dzięki za wszystko i do usłyszenia,
Justyna