Spotykam się czasem ze stwierdzeniami, że ktoś nie oszczędza, bo zarabia mało i nie ma z czego odłożyć. Co gorsze, spotykam się też z twierdzeniem osób sporo zarabiających, że oszczędzanie (np. na lokatach) jest bez sensu bo mogliby w ten sposób odłożyć zaledwie kilka złotych (a więc nie jest to warte zachodu).
I w ten sposób ostatnio spotkałam w moim otoczeniu ludzi, którzy:
- mają dwie karty do jednego konta (mąż i żona), używają tylko jednej, a płacą za obydwie (średnio 2.99 za sztukę) - niby niewiele ale 2.99 PLN razy 12 miesięcy to 35.88 PLN;
- oszczędności całego życia trzymają na podstawowym (nieoprocentowanym) rachunku ROR, chociaż spokojnie mogłyby one pracować na lokacie lub koncie oszczędnościowym - pominę już ryzyko utraty środków w przypadku np. kradzieży karty. Przecież te pieniądze mogłyby zarabiać na siebie i przynosić kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt złotych odsetek miesięcznie;
- niby zarabiają mało i nie mają z czego odłożyć, ale znajdują środki na zakup papierosów/kawę na mieście, itd. - ostatnio na którymś blogu finansowym znalazłam ciekawą myśl - a gdyby się okazało, że za rok będziesz potrzebować pieniędzy na ratującą życie operację kogoś bliskiego, czy nie zmobilizowałbyś się by tę kwotę uzbierać? Na pewno zrobiłbyś wszystko i dał radę. Zatem mówienie, że nie ma się z czego odłożyć jest tylko wymówką usprawiedliwiającą wygodne trwanie w obecnym stanie i niepodejmowanie wysiłku.
Zostałam ostatnio wyśmiana, bo wrzuciłam wolny 1000 zł (którego w danej chwili nie potrzebowałam, ale był mi potrzebny na za tydzień od tamtego czasu) na lokatę 3-dniową. Ile zarobiłam? Po odjęciu podatku Belki całe 13 groszy. Ale odnowiłam lokatę i zarobiłam kolejne 13 :)
Wiem, głupie, niektórym nie chciałoby się ruszyć palca by zrobić przelew. Czy jednak gdybyście znaleźli na ulicy 50 groszy to nie podnieślibyście? A 5 zł? A stówkę?
OK, głupia Justyna, zarobiła 13 groszy w 3 dni, nie warte to wszystko zachodu. Ale wyobraź sobie że:
- masz 10 tysięcy oszczędności
- wrzucając je na 3-dniową lokatę zarobisz 1.30 PLN
- w miesiącu możesz odnowić lokatę 10 razy, co daje już 13 PLN
- rocznie jest to 156 zł, a nawet więcej, bo po każdym odnowieniu odsetki powiększają kapitał
Nie warto? Jestem pewna, że można poszukać lepiej oprocentowanych lokat (ja akurat wykorzystałam to, co miałam pod ręką, gdyż potrzebowałam tych pieniędzy na za tydzień) i czerpać jeszcze większe zyski.
Pamiętam, że gdy w dzieciństwie miałam jakiś cel, potrafiłam odmówić sobie lizaka, by tylko odłożyć 30 groszy do skarbonki i być bliżej celu. Albo gdy szliśmy z rodziną na lody, prosiłam rodziców by dali mi równowartość loda w gotówce, bo chciałam szybciej kupić sobie wymarzoną rzecz (pamietam jak zawzięcie zbierałam na bardzo wówczas modną długą sukienkę do kostek i buty na koturnie) :-)
Szkoda, że czasem ignorujemy małe kwoty, bo to właśnie one budują duże sumy. Dowód? Ostatnio spojrzałam na wydatki z bieżącego miesiąca, a tam już 400 zł wydanych na pierwszy rzut oka nie wiadomo na co. Poza paliwem, wszędzie zakupy po 8, 12 czy 23 złote, z czego mogło się nazbierać tych kilka stówek? A jednak :) Tak samo działa to w przypadku oszczędności. Dlatego pamietajcie, że małe kwoty mają ogromne znaczenie i szczytem głupoty jest ich ignorowanie.
A Wy jaki macie stosunek do oszczędzania "drobiazgów"?
P.S. Jeśli uważasz, że mój wpis jest wartościowy, pomóż mi go rozpropagować wśród swoich znajomych. Oto link do mojego mojego fanpage'a na FB :)
A Wy jaki macie stosunek do oszczędzania "drobiazgów"?
P.S. Jeśli uważasz, że mój wpis jest wartościowy, pomóż mi go rozpropagować wśród swoich znajomych. Oto link do mojego mojego fanpage'a na FB :)
Bardzo fajny tekst. Też już poznałam "siłę małych kwot". Nie bez powodu wzięło się powiedzenie "ziarnko do ziarnka". Gratuluję tak rozsądnego podejścia do wydatków i oszczędzania:) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńmega fajny post :). zmotywowal mnie do rozejrzenia się za lokatą.
OdpowiedzUsuńHej Justyna :) Rewelacyjny wpis. Nic dodać, nic ująć :) Mnie cieszy nawet jeden, czy dwa grosiki znalezione na chodniku :)
OdpowiedzUsuńcoś jest chyba nie tak z tym rportem odnośnie odsetek. Skoro w ciągu 3 udało się zarobić 13 gr to jakim cudem za miesiąc zarobisz 13 PLN? może 1,30?
OdpowiedzUsuńZałożyłam ulokowanie w ten sposób oszczędności na poziomie 10 tysięcy złotych, stąd ten wynik :)
UsuńSama prawda. Ale widzi się to najlepiej kiedy prowadzi się szczegółowy budżet - notuje każdy wydatek. Inaczej przeciekają przez palce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Też Justyna
Oj tak. Gdyby nie spisywanie wydatków w życiu nie zdałabym sobie sprawy z tego, ile pieniędzy przecieka mi przez palce na głupoty...
UsuńDziękuję Wam wszystkim za dobre słowo. To baaardzo motywuje! :) Powodzenia i dla Was!
OdpowiedzUsuńkiedy jakas nowa notka?
OdpowiedzUsuńPostaram się by coś się pojawiło na początku przyszłego tygodnia :)
UsuńW końcu jakiś fajny blog o oszczędzaniu :)
OdpowiedzUsuńHej PannaMarple :) Bardzo się cieszę, że Ci się podobno, ale chciałabym zapytać co konkretnie przypadło Ci do gustu?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Oszczędzanie każdej kwoty, nie ważne czy małej czy dużej ma sens wtedy gdy pilnujemy też naszych wydatków by nie okazało się, że wydamy więcej na niepotrzebne rzeczy niż zaoszczędzimy.
OdpowiedzUsuńPo wypłacie przygotowuję przelewy na cały miesiąc a to co wiem, że zostanie przelewam na konto oszczędnościowe.
Jasne, że tak, nie sztuka oszczędzać grosiki, a przepuszczać duże sumy na głupoty. Generalnie chodzi o mądre całościowe podejście do swoich finansów.
UsuńRobię to samo co Ty - po otrzymaniu wypłaty robię wszystkie opłaty, w tym także płacę sobie :) a dopiero potem kwota, któa mi zostaje ma mi służyć przez cały miesiąc.
Choć powiem, że mam czasem satysfakcje jak i w ciągu miesiąca jeszcze jakieś 50 zł sobie przeleję na oszczędnościowe :)
Yhm i "głupia Justyna" oszczędzi kiedyś w końcu milion, a znajomi, którym szkoda się schylać po takie grosze, do końca życia będą ledwo spinać budżet :)
OdpowiedzUsuńOczywiście trochę przerysowuję, ale tak to będzie :P
Daj Boże, chociaż i Justyna musi jeszcze sporo pracy wykonać :)
Usuńmnie się właśnie kończy dobre oprocentowanie i mam zamiar pokombinowac z lokatami na mniejsze sumy, ale z lepszym oprocentowaniem. jeśli wszystko pójdzie po mojej mysli to powinnam mieć niezła sumkę za jakiś czas. na pewno wspomnę o tym na blogu
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać! Ja też rozglądam się za dobrym oprocentowaniem, co dzisiaj nie jest zbyt częste... Na razie fajną ofertę promocyjną ma BZWBK - ROR oprocentowany na 4% do kwoty 4000 zł, ale możesz założyć aż 3 takie konta.
OdpowiedzUsuńNiemniej, warto śledzić rynek w poszukiwaniu nowości... :)