Cześć Kochani!
Dziękuję za Waszą cierpliwość - chwilę trwało aż sporządziłam podsumowanie roku 2016. Na szczęście jest już gotowe - zróbcie sobie kawę i zapraszam do lektury :)
No cóż, zacznę może od klasycznego podsumowania, takiego jak co miesiąc, tylko kwoty będą x12. Na końcu wpisu przeanalizuję moje postanowienia na 2016 i napiszę czy i w jakim stopniu udało mi się je zrealizować.
Dla tych, którzy zajrzeli po raz pierwszy: prezentowane niżej kwoty to zarobki i wydatki osoby przed 30-stką, pracującej na etacie w jednym z polskich miast, mieszkającej z koleżanką i okazyjnie wynajmującej mieszkanie, będącej w związku, posiadającej auto :)
Ciekawi Was, ile można zarobić w ciągu całego roku?
Jak widzicie, oprócz pensji z etatu, pojawiły się dodatkowe zlecenia, nie były to może kokosy, ale cieszę się, że spróbowałam czegoś więcej. Warte zauważenia są dochody z systemów partnerskich - niezła kwota niewielkim kosztem. Prezenty pieniężne dostawałam na urodziny, imieniny, święta, ale także bez okazji (w tych bez okazji przodowała Babcia). Cieszę się, że moje pieniądze nie leżały bezczynnie, ale "pracowały" (teraz już wiem, że mogły pracować więcej, ale w 2016 nie miałam wiedzy, którą mam dzisiaj i uważałam lokaty za jedyną opcję) - zarobiłam prawie 670 zł z odsetek. Majątek to może nie jest, ale pomyślcie, że ogromny procent Polaków trzyma swoje pieniądze na nieoprocentowanych ROR-ach!
Opłaty jakie ponosiłam w 2016 dały w sumie kwotę prawie 7 tysięcy złotych. Mieszkanie mimo wszystko wychodziło mi tanio. Uważam, że zmarnowałam mnóstwo pieniędzy płacąc abonament do T-Mobile (70 zł/m-c). Na szczęście od sierpnia jestem w nju mobile i obniżyłam rachunki o ponad 50%!
Wydaje mi się, że prąd i gaz całkiem spoko, jak na sumę z całego roku w przeliczeniu na 1 osobę.
W kategorii jedzenie suma końcowa nieco przeraża - okazuje się, że przejadłam w 2016 roku prawie 6,5 tysiąca złotych. O ile jeść trzeba i nie zamierzam oszczędzać na jedzeniu kosztem zdrowia, to taka kategoria słodyczy nieco kłuje w oczy i rodzi wyrzuty sumienia. Alkohol jako osobną podkategorię wydzieliłam gdzieś w trakcie roku, wcześniej wydatki na %% były ujęte w podkategorii jedzenie. Nie piję jednak dużo, więc kwota i tak nie byłaby wiele większa.
Wydałam ponad 2 tysiące na ubrania, co średnio miesięcznie daje kwotę prawie 190 zł. Uważam, że chemia i kosmetyki są na przyzwoitym poziomie, fryzjer bardzo nisko (głównie przez brak czasu), zdrowie na szczęście mi dopisywało i tylko okazyjnie musiałam kupować lekarstwa. Częściej wydawałam na suplementy uzupełniające dietę.
Pamiętacie mój wpis o tym, ile kosztuje roczne utrzymanie auta? On podsumowywał 12 pierwszych miesięcy posiadania samochodu, tutaj jest natomiast całkowity koszt poniesiony na auto w roku 2016. Kwota jest taka sobie - z jednej strony mogłabym mieć prawie 5 tysięcy więcej na koncie, ale z drugiej, stałabym na przystankach, dźwigała ciężkie siaty z zakupami na piechotę, cisnęła się w autobusach do rodziców (rzadko kiedy były miejsca siedzące), musiałabym za każdym razem fatygować mojego E. by do mnie przyjeżdżał, itp.
Tak naprawdę, decyzja o posiadaniu auta jest kwestią bardzo indywidualną. Ja osobiście przeżyłabym bez niego, choć zmarnowałabym dużo więcej czasu. Pomimo poniesionych wydatków, cieszę się, że stać mnie na ten komfort i że mogę sobie pozwolić na samochód. Choć jak widzicie, kosztów z tym związanych nie jest mało: ubezpieczenia, przeglądy, naprawy, opony, parkingi, drobiazgi takie jak wycieraczki, osłona na szybę i szereg innych potrzebnych przedmiotów. Myślałam, że wystarczy rozejrzeć się dookoła by uniknąć płatnych parkingów, ale często okazuje się to niemożliwe, zwłaszcza od chwili gdy w moim mieście rozszerzono strefę płatnego parkowania.
Kwota wydana na bilety PKP i autobusowe to w części koszty podróży służbowych, które zostały mi potem zwrócone przez pracodawcę. Spora jednak część tej kwoty to moje prywatne przejazdy po Polsce. Podobnie z komunikacją miejską - duża część to poruszanie się w ramach delegacji, ale nie raz jechałam transportem publicznym w swoim mieście :)
Przed nami kategoria Inne. O ile co miesiąc jakoś ona wyglądała, tak w podsumowaniu roku wygląda to jak worek ze wszystkim. Wiem, że nie wygląda to dobrze, ale nie chciałam już z tego powodu opóźniać publikacji. Dlatego uzbrojcie się w cierpliwość przy analizowaniu tej rozległej tabeli :)
Oczywiście to, co najbardziej się wyróżnia to Prezenty - ponad 5 tysięcy złotych... Dobrze jest zrobić sobie takie podsumowanie, bo to pokazuje skalę zjawiska. Okazuje się, że średnio miesięcznie wydawałam na prezenty nieco więcej, niż na mieszkanie. Zaraz za prezentami idą datki, czyli wsparcie różnych dzieł charytatywnych i kościelnych.
W podkategorii Wyjazdy prawie 1 tysiąc zł, ale to nie uwzględnia wakacji - na nie kwota poszła niestety z oszczędności. Tutaj zawarte są jakieś wyjazdy na weekend czy kilka dni. Przez cały rok gdzieś mi się zawieruszyły prawie 63 złote, a na reklamówki wydałam całe 2,64 zł. Nacięłam się też na opłaty bankowe, choć na szczęście niewielkie jak na 12 miesięcy :) Znacznie więcej na bankach zarobiłam!
Pewnie jesteście ogromnie ciekawi ile można zaoszczędzić w ciągu roku?
Mi udało się zaoszczędzić nieco ponad 17 tysięcy złotych. Jak widać, potencjał jest nawet większy, gdybym zredukowała niektóre wydatki, spokojnie osiągnęłabym pułap 20 tys. oszczędności. Wychodzę jednak z założenia, że trzeba mieć coś z życia, w przeciwnym razie łatwo stracić motywację do oszczędzania. Wychodzi na to, że średnie miesięczne oszczędności wynosiły 1434,49 zł, jednak najniższa kwota oszczędności to 425,89 zł (w styczniu), a najwyższa to 2352,38 zł (w październiku). Powiem Wam, że jestem zadowolona!
Oszczędziłam 36,21% moich rocznych przychodów.
Całościowe podsumowanie prezentuje się następująco:
Dziękuję Wam za wsparcie, motywację, mnóstwo pozytywnych komentarzy. To bardzo dodaje energii i chęci do działania.
Zweryfikujmy teraz moje cele na 2016 rok.
1. Zdobędę nowe kwalifikacje
Tutaj z czystym sumieniem mogę odhaczyć sukces :) Ukończyłam kurs rachunkowości oraz drugi, w nieco węższej specjalizacji, też z tematyki księgowo-podatkowej. Obydwa kursy bardzo dużo mi dały, gdziekolwiek się teraz nie obejrzę, wiedza księgowo-rachunkowa znajduje mnóstwo zastosowania w codziennym życiu (zwłaszcza podstawy, bo odchylenia od cen ewidencyjnych i wskaźnik narzutu odchyleń nieco mniej).
Zweryfikujmy teraz moje cele na 2016 rok.
Tutaj z czystym sumieniem mogę odhaczyć sukces :) Ukończyłam kurs rachunkowości oraz drugi, w nieco węższej specjalizacji, też z tematyki księgowo-podatkowej. Obydwa kursy bardzo dużo mi dały, gdziekolwiek się teraz nie obejrzę, wiedza księgowo-rachunkowa znajduje mnóstwo zastosowania w codziennym życiu (zwłaszcza podstawy, bo odchylenia od cen ewidencyjnych i wskaźnik narzutu odchyleń nieco mniej).
2. Ograniczę wydatki na słodycze i jedzenie na mieście
Cóż, jak pokazują liczby, w tym punkcie przegrałam z kretesem. O ile wyjść na miasto jakoś bardzo nie żałuję, bo trochę luksusu w życiu trzeba mieć, to słodycze są po prostu porażką, a ja w każdym miesiącu im ulegałam :/
Wiecie jednak, że nie w moim stylu jest płakanie nad rozlanym mlekiem, więc podnoszę głowę i idę dalej.
Udało się i nie, choć szala zdecydowanie przechyla się w stronę sukcesu. Otóż odłożyłam w sumie 17 213,84 zł, co pokazało, że potrafię oszczędzać i przy względnie stałych dochodach będę w stanie szybko powiększać oszczędności. Jednak miałam w minionym roku takie wydatki, których nie pokryłam z bieżących środków, a sięgnęłam do oszczędności. Były to moje kursy (1580 zł) oraz wakacje (2350 zł), co zmniejszyło moje oszczędności o 3930 zł. Jak łatwo obliczyć, kończę rok z kwotą 12 283,84 zł.
4. Nie będę ruszać wypłaty przed rozpoczęciem nowego miesiąca
Pisałam Wam o moim brzydkim nawyku uszczypywania z wypłaty, która przyszła wcześniej, co kończyło się tym, że znaczynając nowy miesiąc już nie miałam części środków na niego przeznaczonych. Na szczęście udało mi się nad tym zapanować i w 2016 roku ani razu nie musiałam się w ten sposób ratować. Co by nie mówić, racjonalne planowanie i kontrolowanie budżetu bardzo pomaga!
Podsumowując, w 2016 roku działo się sporo, dużo nowych rzeczy się dowiedziałam i nauczyłam, ale czuję, że najlepsze jeszcze przede mną. Mam wrażenie, że rok 2017 będzie w moim życiu przełomowy :) Jest połowa stycznia, a ja mam w głowie tyle myśli i planów, że hej! Oczywiście będę się z Wami dzieliła tym, co u mnie słychać. Mam nadzieję, że oprócz oszczędzania wezmę się poważniej za inwestycje.
Zdradzę Wam, że dostałam również całkiem solidną podwyżkę, czekam z niecierpliwością, aż styczniowa wypłata zjawi się na moim koncie!
A jak Wam się udał poprzedni rok? Piszcie w komentarzach!
Gorące pozdrowienia,
Justyna
P.S. Niezmiennie zachęcam do śledzenia mojego fanpage'a na facebooku, a jeśli te treści są wartościowe, podaj je proszę dalej!
Hej, powiem ci ze jestem pod wrazeniem tego ile udalo ci sie zaoszczedzic w skali roku!! jednak kategoria prezenty wbila mnie w ziemie, widzialam ze przy podsumowaniach miesiecznych nigdy nie bylo zera w tej kategori ale jednka dalo to astronomiczna kwote, z drugiej strony to dobrze ze masz tylu bliskich na ktorych ci zalezy i ktorych chcesz obdarowywyac:) Trzymaj tak dalej
OdpowiedzUsuńKarolina
świetne zestawienie, ja zdecydowałam rozliczyć się tylko z części kosmetycznej. Trzymam kciuki za kolejny rok
OdpowiedzUsuńU mnie 2016 r. wyszedł w porządku, za to ten rok już się kiepsko zapowiada, bo mi spadnie jakieś 25-30% przychodów, a odrobienie straty to inwestycja rzędu 14-15 tys. zł, a nie mam najzwyczajniej w świecie wolnych takich środków (na inwestycję, bo nie będę podbierał z funduszu awaryjnego). Także tak sobie. A plan jest taki, żeby przynajmniej spróbować utrzymać poziom życia na tym samym poziomie, co dotychczas. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńi ja gratuluję świetnego wyniku
OdpowiedzUsuńmam tylko 1 pytanie :)
dlaczego zaliczasz do oszczędności środki wydane na wakacje i kursy - skoro te środki rozumiem że wydałaś ?
Wow, napracowałaś się przy tym podsumowaniu. Możesz być z siebie dumna. Gratuluję zebranych oszczędności i życzę dalszych sukcesów. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńobserwuje Twojego bloga, bo szukam pomocy dla mojej mamy. prowadzi masz dom, miesiecznie wydaje na jedzenie tyle co Ty w ciagu roku, lodowka kipi, codziennie robi zakupy, dokupuje...toniemy w niedojedzonych, otwartych pudelkach kasz, ryzow, makaronow- i wciaz przybywa nowych! nie ma zadnego celu, wydaje wszystkie pieniadze jakie mamy- a czesto zalegamy z rachunkami, pomimo ze miesiecznie mamy na zycie miedzy 5 a 9k. zero oszczednosci, brak funduszu awaryjnego. 3 osobowa rodzina. nie trafia do niej nic- ani blogi, ani ksiazki, ani rozmowy o finansach. szafa peka w szwach- nie ma miesiaca by czegos nie dokupila. nie chce szukac tanszych zamiennikow swoich kosmetykow. nie chce ograniczyc palenia (1.5-2 paczki dziennie). musialam posunac sie do okropnej rzeczy, celowo rozbilam jej auto, ktore palilo 12-14/100, za odszkodowanie i pieniadze ze zlomowania kupilam jej inne, lepsze- w gazie. ale uparcie nie jezdzila nim ponad rok, bo...jest brzydkie, bo to mitsubishi a nie chrysler. proba rozmowy o tym co robi komczy sie nerwami, tygodniowym nieodzywaniem, ostentacyjnym kupowaniem najtanszych rzeczy. ja sama odkladam, z dodatkowych zlecen- a rodzinna kasa jest z rodzinnego, swietnie prosperujacego biznesu przy ktorym wszyscy pracujemy. nie mamy kredytow, hipotek itd. i nie mamy ani grosza oszczednosci. poradz mi, co zrobic?
OdpowiedzUsuńCiekawe jak to u nas wyjdzie, ale nie mam chwili żeby rozpisać. Dla u mnie Ciebie najbardziej adekwatna jest informacja o procencie zaoszczędzonych pieniędzy - aż 36! Pięknie! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Bardzo ładne i przejrzyste podsumowanie :) Fakt, takie kategorie jak słodycze czy jedzenie na mieście mogą przerażać w skali roku, ale masz rację, przecież musimy korzystać z życia i nie możemy skupić się wyłącznie na oszczędzaniu. Moim zdaniem świetnie wyszło ci oszczędzanie w 2016 :) A 2017 na pewno będzie jeszcze lepszy!
OdpowiedzUsuńOszczędziłaś 36% swojej pensji! To genialny wynik. Jakby każdy potrafił tak oszczędzać to niezłe auto można kupić za dwa lata. Kwoty ogólnie robią wrażenie. Nigdy nie zastawiałem się ile ja wydaje na jedzenie w restauracjach ale pewnie to parę tysięcy w ciągu roku. Na słodycze wydaję pewnie podobnie...
OdpowiedzUsuńZysk z odsetek na lokatach bankowych bardzo dobry. Wiele osób może zobaczyć, że jednak nie warto trzymać pieniędzy w skarpecie. dodatkowe dochody też spore. Nie widzę natomiast wydatków na wakacje ale pewnie te duże oszczędności na to pójdą ;)
OdpowiedzUsuńHej, planujesz podsumowanie stycznia? Bo zawsze czekam z niecierpliwoscia na twoje posdsumowania miesieczne.
OdpowiedzUsuńKarolina
Ja tez czekam :)
OdpowiedzUsuńJa też czekam, sprawdzam każdego dnia czy już jest. :)
OdpowiedzUsuńI gratuluję całego roku budżetowania i oszczędności!
Fajnie jest móc się porównać - dobrze, że jesteś!
Pozdrawiam,
Też Justyna :)
Hej:) co z podsumowaniem stycznia? Mamy czekać?:)
OdpowiedzUsuńA po co ze stycznia :) Ważne że wakacje tutaj są za 2300 zł :) Bardzo dobrze!
UsuńHello, hello, hello! Gratuluję zaradności, wytrwałości i na koniec rocznego wyniku. Pewnie mógłby być jeszcze lepszy - mam tu na myśli jeszcze mniejsze wydatki - ale też jeśli nie masz specjalnej potrzeb wydatkowego umartwiania się, to nie ma się czym przejmować.
OdpowiedzUsuńDla mnie w każdym razie jesteś inspiracją i takim "otwieraniem oczu" za to, że w tabelce Dochody masz aż dziewięć wierszy z ich kategoriami.Brawo!
Jutyna ja już nadrobiłam zaległości u siebie, pora na Ciebie:) czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy
OdpowiedzUsuńCzy możemy spodziewać się nowych wpisów?
OdpowiedzUsuńGenialny rok! :D
OdpowiedzUsuńJa również jestem po olbrzymim wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńWszystko OK u Ciebie? Taki fajny blog i umarło?
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa co jest przyczyną...
UsuńDzień dobry :)
OdpowiedzUsuńPrzyczyną mojego milczenia jest głównie brak motywacji, ale też i czasu.
Sporo zmian w moim życiu osobistym, niedługo biorę ślub i pochłonęły mnie przygotowania.
Finanse mają się dobrze, znalazłam nowe źródła dochodu.
Dużo się dzieje i chyba straciłam serce do pisania :(
Pozdrawiam ciepło,
Justyna
No to zrozumiałe, ślub najważniejszy, wszystkiego dobrego na nowej drodze zycia
UsuńSama też przystopowałam z regularnością pisania w zeszłym roku, gdy kupowaliśmy i urządzaliśmy mieszkanie. W tym roku zastój dalej występuje (średnio pojawia się 1, góra 2 wpisy w miesiącu), też właśnie z uwagi na to, że się pobieramy. Ślub już niedługo, bo we wrześniu, większość formalności mamy załatwionych, więc może uda mi się wrócić do regularności w pisaniu.
UsuńTeż miewałam "demotywujące" okresy w blgoowaniu. Głowa do góry, to mija, jeśli na sprawie naprawdę Ci zależy :-)
Życzę szczęścia na wspólnej drodze życia!
No niestety tak bywa.. Na blogach świat się nie kończy i czasami trzeba mocno wrócić do rzeczywistości. Życie nie rozpieszcza, jak nie tona obowiązków to kłopoty różnej maści.. pieniądze, zdrowie etc. W każdym bądź razie trzymam kciuki za powrót, jak już wszystko uda się poukładać.
UsuńSzkoda miło się czytało. Też w tym roku biorę ślub. Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Zawsze z podziwem czytam tego typu podsumowania. Muszę chyba sama zacząc takie tworzyć bo wtedy wiemy dokładnie na czym stoimy.
OdpowiedzUsuńMasakra, jestem pod wielkim wrażeniem Twoich osiągnięć. Pokazałaś tutaj, jak zarabiając stosunkowo niewiele, można zaoszczędzić aż tyle pieniędzy. Powiem szczerze, że sama nie jestem mistrzem oszczędzania. Widzę to po stanie swojego konta oszczędnościowego. Po roku zgromadziłam o wiele mniej, niż ty. Może w przyszłym roku mi się poszczęści...
OdpowiedzUsuńUuu jedzenie na mieście to potrafi mnie też kosztować dużo :/
OdpowiedzUsuńSzczerze powiem, że to nie są jakieś szczególnie oszałamiające efekty...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że w tym roku również pokusisz się o zrobienie podobnego posumowania, tym bardziej że od ostatniego wpisu minęło już trochę czasu.
OdpowiedzUsuńDokładnie, też na to czekam :)
UsuńZauważyłem, że koszt Twojego mieszkania jest bardzo niski - czy mieszkasz z rodzicami? Pytam, ponieważ sam mieszkam w Szczecinie i miesięcznie na wynajem muszę przeznaczyć mniej więcej 1000 złotych na to, aby mieć gdzie mieszkać. Chęć oszczędzania jest jednak tak duża, że zastanawiam się, czy nie wrócić do rodziców (przynajmniej na jakiś czas).
OdpowiedzUsuńNo właśnie, czemu nikt inny nie zwrócił na to uwagi?
UsuńPatrząc łącznie na wartości w kategorii "Mieszkanie", "Prąd, "Gaz" oraz "Woda" można z 90% pewności stwierdzić, że nie jest to mieszkanie wynajmowane/posiadane przez jedną osobę.
Świetny wpis! Dobrze że ktoś zbadał przeciętne wydatki ludzi. Nieprawdopodobne jest to, ile możemy wydać w ciągu roku i ile możemy zaoszczędzić kontrolując nasze pochopne wydatki.
OdpowiedzUsuńJa również jestem zdania, że to jest genialny wpis ;)
UsuńCiekawa jestem jak będzie w tym roku :)
OdpowiedzUsuńHalo halo czy autorka bloga jeszcze zamierza coś pisać i publikować? super się czytało i aż żal, że nie ma kontynuacji :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem tak czy owak zdecydowanie warto przemyśleć inwestowanie w forex lub ogólnie w jakiś sposób w kryptowaluty. Raczej ciężko przejść obok nic w tym momencie obojętnie. Zobaczcie sobie na przykład tutaj https://kantorbitcoin.pl Mamy dołek, więc może to być dobra okazja do wejścia w rynek :)
OdpowiedzUsuńCiekawe podsumowanie finansowe całego roku, dobrze zapisywać wszystko na cało wydało się pieniądze wtedy wiadomo z czym jeszcze musimy jeszcze popracować :)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekamy na podsumowanie roku 2017!
OdpowiedzUsuńBardzo dokładnie zrobione podsumowanie, podoba mi się. Szkoda, że to trochę zostawiłaś, ale rozumiem przyczynę. Sukcesów i w tym roku życzę!
OdpowiedzUsuńNa prawdę podziwiam osoby, które potrafią tak dużą sumę oszczędzić ;) Zaoszczędzenie chociaż 10% moich przychodów jest ciężkie do osiągnięcia, a co dopiero ponad 1/3 tak jak w Twoim przypadku ;)
OdpowiedzUsuńAle super pomysł na blog! :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńSłodycze to słaby punkt wielu osób, ale i na to jest sposób - zapewne taniej wyjdzie Ci własnoręczne upieczenie prostych ciast i ciasteczek i masz zapas pyszności na kilka dni. Na dodatek zdrowiej, bo nie dodajesz chemii. :) Powodzenia w dążeniu do tytułowego miliona. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się że aż tyle udało Ci się zaoszczędzić w 2016 roku. A ile oszczędności w 2017 i 2018 roku masz?
OdpowiedzUsuńNo takich oszczedności bym się nie spodziewała. Sama czuję, że wydaje zdecydowanie zbyt wiele, w roku 2019 biorę się za siebie, zaczęłam od czytania bloga http://www.finanse2.pl/ gdzie jest wiele porad dotyczących tego jak i przede wszystkim na czym można oszczędzać.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak wyglądałoby u mnie takie podsumowanie roku. Chyba zacznę zapisywać wszystko i na koniec roku sprawdzę.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie to sobie zaplanowałaś. Czekam na kolejny twój post i oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie wyglądają twoje oszczędności. Sam muszę chyba zrobić sobie takie podsumowanie, tym bardziej, że prowadzę bloga finansowego i na pewno chętnie czytałoby się to wszystkim moim czytelnikom :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że prowadzisz takie zestawienie. Dzięki temu łatwiej będzie zapanować nad swoim domowym budżetem
OdpowiedzUsuńNa pewno takie porównania są pracochłonne ale bardzo dużo mogą uzmysłowić i dzięki nim można racjonalnie zacząć oszczędzać.
OdpowiedzUsuńŻeby oszczedzać to właśnie tak z głową trzeba do tego podejść, bez tabelek i wyliczeń nie da rady na pewno. Sporo pracy i wysiłku na pewno, ale satysfakcja na pewno też jest.
OdpowiedzUsuńMiałaś super rok. Też chciałabym mieć jeden chociaż taki :)
OdpowiedzUsuńPodsumowanie roku zawsze może ukazać wiele interesujących aspektów naszych finansów i dl tego warta je realizować.
OdpowiedzUsuńSprawdzanie własnych osiągnięć i porażek może pomagać w mobilizowaniu swoich przyszłych działań.
OdpowiedzUsuńNo jeszcze trochę i będzie Twój wymarzony milion :) Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńProgram do fakturowania
Świetnie motywujesz do zajęcia się swoimi finansami, a to niestety nie dla wszystkich jest przyjemne, np dla mnie nie było, ale widząc twoje efekty, człowiekowi aż chce się wziąć za siebie ;)
OdpowiedzUsuńWychodzę jednak z założenia, że trzeba mieć coś z życia, w przeciwnym razie łatwo stracić motywację do oszczędzania.
OdpowiedzUsuńNacięłam się też na opłaty bankowe, choć na szczęście niewielkie jak na 12 miesięcy :)
OdpowiedzUsuńTakie roczne podsumowania są niesamowicie ważne. Pokazują nam jak wydajemy nasze pieniądze i pozwalają wyciągnąć odpowiednie wnioski by w kolejnych latach oszczędzać więcej. Niby wydaje się, że na coś wydajemy mało, ale w skali rocznej może to być już znacząca kwota, którą łatwo można obniżyć.
OdpowiedzUsuńsiemano, ja też oszczędzę milion :D
OdpowiedzUsuńCiekawe i bardzo barwne podsumowanie. Uważam, że ten rok jest nieco trudniejszy.
OdpowiedzUsuńŁohoho, teraz fajnie byłoby się pokusić o porównanie do roku 2022 - widzę duuuużą przepaść ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o finanse - warto sobie zorganizować finanse w uporządkowany sposób.
OdpowiedzUsuńPilna pożyczka na dzisiaj online to doskonała opcja dla osób, które potrzebują szybkiej gotówki. Dzięki tym wybranym ofertom pożyczkowym, można otrzymać pieniądze już tego samego dnia, w którym złożyliśmy wniosek.
OdpowiedzUsuńPożyczki z wpisami w KRD, ERIF, BIK, BIG Jest to niezwykle wygodne rozwiązanie, ponieważ nie trzeba czekać kilka dni na decyzję czy przelew. Wystarczy wypełnić formularz online i wysłać go do wybranej firmy pożyczkowej.
OdpowiedzUsuńKto udzieli pożyczki zadłużonym Proces ubiegania się o pożyczkę jest prosty i szybki, a cała procedura odbywa się online, bez konieczności wychodzenia z domu. Dlatego też, dla tych, którzy potrzebują pieniędzy szybko i wygodnie, pilna pożyczka na dzisiaj online jest doskonałym wyborem. Nie czekaj dłużej i skorzystaj z tej dogodnej możliwości już teraz!
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńChwilówki z natychmiastowym przelewem to doskonała opcja dla osób poszukujących natychmiastowej gotówki. Dzięki wybranym ofertom pożyczkowym, można otrzymać potrzebne środki w tym samym dniu, w którym złoży się wniosek. To niesamowicie wygodne rozwiązanie dla tych, którzy napotykają nieoczekiwane wydatki lub pilne potrzeby finansowe.
Pożyczki ratalne online to długoterminowe pożyczki udzielane przez internet, które można otrzymać na podstawie jedynie dowodu osobistego. Aplikacja jest uproszczona, więc nie wymaga zaświadczeń ani poręczeń. Dzięki temu proces wnioskowania o pożyczkę jest znacznie łatwiejszy i bardziej dostępny dla wszystkich.
OdpowiedzUsuńŚwietne podsumowanie! Widać, że konsekwencja i dobra strategia naprawdę przynoszą efekty. Takie zestawienia to nie tylko motywacja dla Ciebie, ale też dla innych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z oszczędzaniem i inwestowaniem. Fajnie byłoby zobaczyć też analizę, co najbardziej przyczyniło się do sukcesu i jakie wnioski wyciągnąłeś na przyszłość. Trzymam kciuki za jeszcze lepszy 2017 rok! 💪😊
OdpowiedzUsuń