niedziela, 31 lipca 2016

Podsumowanie lipca 2016 [znów rekord]

Witam moich najwspanialszych Czytelników!

Kończy się lipiec, połowa wakacji za nami, ja już jedną nogą jestem na urlopie :) Jeszcze momencik, kilka dni i rozpoczynam 2 tygodnie, podczas których zamierzam cieszyć się życiem jak nigdy! Tymczasem chciałam zaprosić Was na podsumowanie finansowe lipca :) Znowu jest bardzo dobrze!




Dla tych, którzy goszczą u mnie pierwszy raz, kilka słów wstępu. Prezentowane na blogu kwoty to dochody i wydatki jednej osoby przed 30-stką, pracującej na etacie, wynajmującej mieszkanie z koleżanką (w bardzo dobrej cenie!), oszczędzającej z głową, czyli uwzględniając kwoty na przyjemności :) Chciałabym za kilka lat kupić mieszkanie, bez kredytu lub posiłkując się najmniejszym kredytem jak to tylko możliwe.

Dochody w lipcu były nawet odrobinę wyższe niż w czerwcu:


Wynagrodzenie na stałym poziomie. Zlecenia dodatkowe - w lipcu przyszedł przelew za zlecenie wykonane jeszcze w czerwcu, dodatkowo znowu zrobiłam kilka badań w charakterze tajemniczego klienta. 

Promocje bankowe - otrzymałam 100 zł za założenie bezpłatnego konta w Inteligo i spełnienie prostych warunków, a dodatkowo 50 zł za to, że mój E. założył konto z mojego polecenia (on dostał stówkę). 

Prezenty - w tym miesiącu babcia postanowiła mnie hojnie obdarować :) Do tego symboliczna kwota za podróż służbową i odsetki ze środków lokowanych w banku: 53,69 PLN. Zdecydowanie to lubię!

Jak prezentują się opłaty stałe?


Mieszkanie i internet jak co miesiąc, do tego w lipcu przysżło rozliczenie za wodę w II kwartale. Telefon - tu muszę się pochwalić :) Od 25 lipca jestem już w nju mobile. Spodziewałam się jeszcze jednej faktury z T-Mobile na normalną kwotę 69,99, jednak przesłali mi ostateczne rozliczenie na jedyne 10 zł :) Zapłaciłam od razu w lipcu by zamknąć przygodę ze starym operatorem. Zobaczymy jak będzie w nju, wielki plus za bezproblemowe przeniesienie - żadnych historii z niedostępnym numerem, po prostu pewnego dnia przełożyłam kartę SIM i mogłam od razu korzystać. Na pewno za miesiąc będę miała pełniejszy obraz sytuacji, sądzę, jednak, że to dobra zmiana!

Jeśli ktoś z Was rozważa przeniesienie się do nju, możecie złożyć wniosek z mojego polecenia, a jeśli podpiszecie umowę, otrzymam z tego tytułu niewielką prowizję. W żaden sposób nie wpływa to na kwotę, którą Wy zapłacicie za usługę.

Ok, zajrzyjmy teraz do wydatków na jedzenie w lipcu.


porównaniu z czerwcem, w lipcu wydałam ponad 100 zł mniej na jedzenie. Kwota i tak jest dość spora, wynika m.in. z tego, że na jeden z weekendów pojechaliśmy z E. do Warszawy i tam stołowaliśmy się głównie na mieście. Oprócz tego wszechobecne lody, które kuszą, zwłaszcza w upalne dni... 

No to idźmy dalej :)


W lipcu nie wydałam zbyt wiele pieniędzy na ubrania, kupiłam 2 paczki rajstop i oddałam kilka złotych siostrze, która kupiła mi fajną spódnicę w lumpeksie :) Chemia gospodarcza i kosmetyki nieco wyżej, uzupełniłam zapasy, znalazłam mój ulubiony antyperspirant w tak atrakcyjnej cenie, że zakupiłam aż 4 sztuki :) Ale przydadzą się, także to nie był nieracjonalny wydatek. Jakoś nie zdążyłam w lipcu odwiedzić fryzjera, planuję za to w sierpniu wybrać się na pełne strzyżenie.

Jak tam wydatki na auto i transport?


Sporo jeździłam więc i tankowałam nieco więcej niż zwykle. Kilka razy byłam zmuszona skorzystać z płatnego parkingu. Raz musiałam się wybrać do lekarza do innego miasta, podróż tam i z powrotem kosztowała mnie prawie 70 zł. Komunikacja miejska to głównie dobowy bilet dla mnie i E. podczas naszego pobytu w stolicy.

Kategoria Inne w lipcu znowu dość różnorodna:


Wybrałam się prywatnie do lekarza, wizyta kosztowała 140 zł, ale mam pewność, że zostałam gruntownie zbadana :) Dotychczas trzymałam wszystkie dokumenty (świadectwa, umowy o pracę, PITy, umowy bankowe) w jednym segregatorze, jednak zaczął on pękać w szwach. Jako że ostatnio przybyło mi sporo umów bankowych, postanowiłam przenieść je wszystkiego do osobnego segregatora - stąd wydatek na art. papiernicze (segregator i koszulki).

Prasa to zakup miesięcznika "Własny Biznes Franchising". Prezenty - i tak dość niewiele jak na mnie. Zapłaciłam za prezent dla znajomych, których odwiedziliśmy w lipcu, prezent imieninowy dla koleżanki, drobny upominek dla znajomego, który uratował mnie od mandatu :) oraz drobiazg dla bliskiej mi cioci z okazji imienin.

Datki - kategoria sporo wyższa niż w poprzednich miesiącach. Akurat w lipcu trafiło się kilka inicjatyw, które chciałam wspomóc. Jedną z nich była zbiórka na poważną operację dla koleżanki z pracy. Skłoniło mnie to do refleksji, że ja mam w życiu naprawdę dobrze i powinnam się dzielić z innymi... Dlatego postanowiłam w miarę możliwości pomagać i wspierać potrzebujących.

Imprezy to zakupy na grilla u znajomych i wejściówka do klubu. Gdzieś zawieruszyło mi się 11,80 zł.

I teraz najciekawsze. Jak myślicie, ile udało mi się zaoszczędzić?


TAK! Odrobinę więcej niż w poprzednim miesiącu :-)

Finalne podsumowanie poniżej:


Wydatki znowu mniejsze niż oszczędności :) To głównie za sprawą dodatkowych dochodów, z których jestem bardzo zadowolona. Sumiennie odkładałam każdą dodatkową złotówkę na konto oszczędnościowe.

Sierpień to miesiąc urlopu więc pewnie nie uda mi się wiele zaoszczędzić, dlatego cieszę się, że w czerwcu i lipcu odłożyłam tak dużo. Poniżej jeszcze krótkie podsumowanie.

Co w lipcu zrobiłam dla swoich finansów?

- założyłam konto w BIK, utwierdziłam się w przekonaniu, że nie mam żadnej historii kredytowej :( ale dzięki temu zaczęłam już działać na rzecz poprawy sytuacji (konto w BIK to mnóstwo pożytecznej wiedzy, jeśli chcesz to złóż wniosek i otwórz swoje konto za 1 zł).

- byłam w Open Finance, w celach póki co jedynie orientacyjnych (chodzi o kredyt hipoteczny). Doradca wyliczył mi zdolność kredytową (wow, okazuje się, że mogłabym sama wziąć kredyt na ponad 200 tysięcy zł, a z E. to już w ogóle mamy spore pole manewru). Oprócz tego wyjaśnił mi na co zwracać uwagę, od czego zależy wielkość raty, zrobił symulację kredytu na różnych warunkach. Oczywiście, doradca byłby w pełni usatysfakcjonowany gdybym wzięła kredyt za jego pośrednictwem, jednak na wstępie spotkania zaznaczyłam, że przychodzę tu na razie tylko się zorientować. Jeśli i Ty chcesz odbyć taką wizytę, możesz zapisać się TUTAJ.

- założyłam 3 dodatkowe Konta Godne Polecenia w BZWBK, by jeszcze do 30 czerwca 2017 korzystać z promocyjnego oprocentowania 4% na ROR :) Założyłam je też siostrze, mamie i mojemu chłopakowi (to tak w ramach kontynuacji tego wpisu).

Lipiec uważam za bardzo udany pod względem finansowym. A jak Wam minął ten miesiąc? Z niecierpliwością czekam na Wasze podsumowania!


Justyna

P.S. Zapraszam na mój fanpage na Facebooku :)
P.S.2. W tekście zawarte są linki afiliacyjne. Polecam tylko te produkty, z których sama skorzystałam i uważam je za wartościowe. Jeżeli skorzystasz z usługi za pośrednictwem mojego linka, mogę otrzymać prowizję (będzie mi bardzo miło!).

poniedziałek, 18 lipca 2016

O BIKu i karcie kredytowej słów kilka...

Witajcie Kochani!

Podkreślam często, że nie jestem zwolenniczką zadłużania się. To prawda - uważam, że długi rujnują nasz spokój, poczucie bezpieczeństwa, często wpędzają w kłopoty, a niejednokrotnie bywają przyczyną ogromnych nieszczęść. Dlatego wszelkim pożyczkom i kredytom na konsumpcję mówię stanowcze NIE. 

Jak wiecie, celem mojego oszczędzania jest zakup mieszkania najchętniej za gotówkę, a jeśli to nie będzie możliwe, to przy jak najmniejszym wsparciu banku. Sporo o tym czytałam i moja sytuacja, pomimo nienajgorszych zarobków nie jest różowa. Dlaczego?

Okazuje się, że banki nic o mnie nie wiedzą! Nigdy przenigdy nie miałam żadnych długów, pożyczek, karty kredytowej, nigdy nawet nie kupiłam niczego na raty... I okazuje się, że jak będę chciała wziąć kredyt, to może i go dostanę, ale niekoniecznie na najlepszych warunkach. Jestem bowiem osobą mało wiarygodną, a Biuro Informacji Kredytowej (BIK) nie ma na mój temat żadnych danych. BIK jest właśnie taką bazą informacji dla banków. Kiedy składamy wniosek o pożyczkę, kredyt hipoteczny, limit w koncie czy kartę kredytową, banki weryfikują naszą wiarygodność w BIKu, który jest zbiorem informacji na temat naszej historii kredytowej.

Ostatnio miałam spotkanie z doradcą pewnego banku ws. dotacji na własną działalność, jednak zeszliśmy w rozmowie na temat BIKu. Pan powiedział, że często przy udzielaniu kredytów nawet historia z jakimiś drobnymi opóźnieniami jest lepsza niż brak historii kredytowej. Bo jeśli o kimś nie ma żadnej informacji, to nie wiadomo czy będzie regularnie spłacał swoje zobowiązania czy nie.

Chcę Wam polecić 2 serie wpisów na blogach, informacje tam zawarte są naprawdę szczegółowe i bardzo przydatne, z pewnością warto po nie sięgnąć.



Zainteresowałam się tematem i zrobiłam 2 rzeczy, w celu polepszenia mojej sytuacji. 

Po pierwsze, założyłam Konto Próbne w Biurze Informacji Kredytowej, by zobaczyć jak wygląda moja sytuacja kredytowa. Tak jak się spodziewałam, niewiele jest tam o mnie informacji. BIK nie podał mi jeszcze mojego scoringu, czyli oceny punktowej, ponieważ nie ma jeszcze o mnie zbyt wiele danych.

Po drugie, złożyłam wniosek o kartę kredytową. Doradca bankowy (wciąż ten od dotacji) zachęcił mnie bym nie bała się karty i aktywnie z niej korzystała. Ponieważ mam 56 dni okresu bezodsetkowego (tzw. grace period), wystarczy, że w tym czasie spłacę kartę i nie poniosę z tego tytułu żadnych kosztów. Ja ogólnie nie zamierzam korzystać z karty z powodu braku pieniędzy. Wręcz przeciwnie, jak tylko płacę kartą kredytową, od razu równowartość kwoty przelewam sobie na jedno z moich kont bankowych, by potem z niego dokonać spłaty karty. Po prostu od razu przygotowuję środki na spłatę, której dokonam za kilkanaście dni (nie chcę też czekać ze spłatą do końca).

Postanowiłam też upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i wybrałam kartę, za założenie której otrzymam voucher na 400 zł do pewnego sklepu z elektroniką. Jako, że mój telefon jest już na wykończeniu i jego wymiana będzie raczej koniecznością, niż zachcianką, to po prostu kupię go w tym sklepie o 400 zł taniej. Karta kredytowa jest darmowa, muszę nią zrobić tylko 1 transakcję miesięcznie.

Dlaczego warto podejrzeć, co wie o Tobie BIK?

Oto co możemy znaleźć na stronie samego BIKu:

źródło: https://www.bik.pl/profil-kredytowy-plus


Wszystkie powyższe aspekty i ich monitorowanie są bardzo ważne dla świadomego kredytobiorcy. Prawda jest taka, że osoba z wysokim scoringiem może uzyskać kredyt hipoteczny na znacznie lepszych warunkach, co w praktyce przekłada się na kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Myślę, że warto się tym zainteresować.

Ja na przykład dowiedziałam się kilku interesujących rzeczy. Mianowicie, mój poprzedni bank pytał o mnie w BIKu 5 razy. Zastanawiam się w jakim celu (tej informacji nie mogę podejrzeć, jest dostępna w pełnej wersji). Od razu gdy tylko złożyłam wniosek o kartę kredytową, dostałam smsa i maila (tzw. BIK Alert), że dany bank zapytał o mnie w BIK. Informacja o tym, że posiadam zobowiązanie w postaci karty kredytowej widnieje teraz na moim profilu.



Zakładając Konto Próbne w BIK uzyskasz następujące informacje:

1) Alerty - informacja w czasie rzeczywistym o tym, że jakiś bank zapytał o Ciebie w BIK. Opcja ta bardzo pomaga w przypadku próby wyłudzenia kredytu na Twoje dane. Jeśli nie składałeś ostatnio żadnego wniosku o produkt kredytowy, a otrzymujesz alert, masz czas by podjąć szybką reakcję.

2) Profil Kredytowy Plus Próbny - zawiera podsumowanie Twojej historii kredytowej, to znaczy wszystkie zobowiązania w trakcie spłaty, inne zobowiązania (na przykład te, w których byłeś poręczycielem), zobowiązania zamknięte, zapytania kredytowe o Twoje dane, informacja o upadłości konsumenckiej. Co ciekawe, na moim koncie nie pojawiła się ocena puntowa i mam informację, że jest ona w pełnej wersji, za którą musiałabym zapłacić. Dzisiaj jednak założyliśmy profil w BIK mojemu chłopakowi i jemu pokazała się ocena punktowa!

3) BIK Pass Próbny - świadectwo Twojej wiarygodności finansowej, wygenerowane na podstawie danych z BIK. Może być użyte w celu udowodnienia różnym instytucjom Twojej dobrej historii kredytowej.

4) Informacja ustawowa - raport w pdf, zawierający szczegółową historię Twoich zobowiązań kredytowych przetwarzanych przez BIK. Informację taką można pobrać raz na pół roku. Zawnioskowałam o nią, jednak trochę się na nią czeka (przewidywany termin dostarczenia to 29. 07), więc na razie nie wiem jakie dokładnie dane się tam znajdą.


Jako że ja jestem dopiero raczkującym BIKowiczem (praktycznie zero historii kredytowej), a mój chłopak od kilku lat regularnie spłaca kredyt studencki, miał limit w koncie, kredyt odnawialny, a także ma za sobą zakup na raty, jego historia w BIK jest znacznie bogatsza. Poza tym dowiedział się, że ma bardzo dobry scoring (5 gwiazdek na 5 możłiwych), co bardzo nas ucieszyło :)

Założenie konta w BIK - weryfikacja

Założenie konta próbnego jest bezpłatne, ale żeby dokonać weryfikacji, należy dokonać przelewu ze swojego konta bankowego w wysokości 1 zł. Będzie również potrzebny skan lub zdjęcie dowodu osobistego. Sama weryfikacja trwa od kilkunastu minut do nawet jednego dnia. Ja czekałam około doby, a mój chłopak po około pół godziny miał dostęp do wszystkich danych.

Ważna informacja - profil próbny w BIK jest ważny przez 60 dni i w tym czasie można pobrać 1 raz Profil Kredytowy, BIK Pass i Informację Ustawową, alerty natomiast będą przychodziły tyle razy, ile pojawi się jakieś zapytanie na Wasz temat. Po 60 dniach można konto przekształcić w konto Premium (79 zł rocznie), bądź też zostawić sobie darmowe konto Podstawowe i generować płatne informacje tylko w razie potrzeby. Porównanie obydwu kont poniżej:

źródło: https://www.bik.pl/cennik-dla-konsumentow


Rozpisałam się dzisiaj dość mocno, ale jeszcze kilka miesięcy nie wiedziałam na temat BIKu zupełnie nic! A wygląda na to, że warto się zainteresować tym, jakie dane na nasz temat znajdują się w tej instytucji. Mam nadzieję, że te informacje się Wam przydadzą i zachęcą do zgłębienia tematu.

Życzę Wam fantastycznego tygodnia!
Justyna


P.S. Jeżeli uznasz ten artykuł za wartościowy, będę wdzięczna za polecenie go dalej! Dziękuję też z góry za polubienie mojego fanpage'a na facebooku!

czwartek, 14 lipca 2016

Wraca HIT - konto oprocentowane na 4%!

Pod koniec marca polecałam Wam konto wyjątkowe w swoim rodzaju - oprocentowane na 4% Konto Godne Polecenia w BZ WBK. Sama założyłam w styczniu 3 takie konta. Utrzymując na nich 12 tysięcy zł (po 4 tys. na każdym) zarabiam każdego miesiąca nieco ponad 30 złotych na odsetkach! Dobra wiadomość jest taka, że promocja wróciła i znowu można założyć nawet 3 konta Godne Polecenia!

Co więcej, osoby, które założyły konta w poprzedniej edycji promocji również mogą założyć 3 konta! Wiem, że działa, bo przetestowałam na sobie :) Obecnie jestem szczęśliwą posiadaczką 6 kont z promocyjnym oprocentowaniem i de facto, mogłabym utrzymywać na nich kwotę 24 tysięcy złotych i zarabiać ponad 60 zł miesięcznie z odsetek.

Widok z systemu transakcyjnego BZ WBK

Co prawda BZ WBK zaliczył ostatnio wtopę, bo od sierpnia wprowadza pewne bezsensowne opłaty, np. opłatę za SMS kody (5 będzie darmowych, za każdy kolejny zapłacimy 20 groszy) czy opłatę za zlecenia stałe. Wszystkie zmiany analizuje Mr Złotówa na blogu Bankobranie. Niemniej, dla osób, które po prostu chcą ulokować swoje oszczędności na dobry procent (a promocyjne oprocentowanie obowiązuje do 30 czerwca 2017), to jedna z najlepszych opcji. Prowadzenie konta i karta do niego pozostają darmowe.


Na dzisiejsze czasy oprocentowanie 4% jest bardzo atrakcyjne, dlatego korzystajcie z promocji jak najszybciej i jeszcze przez rok cieszcie się bardzo korzystną ofertą Banku Zachodniego! Oprocentowanie 4% dotyczy kwoty 4000 zł, wszystko powyżej jest oprocentowane na 1%.

Pamiętaj, że osoba z wysoką inteligencją finansową nie pozwoli swoim pieniądzom leżeć bezczynnie :) A wiem, że moi czytelnicy są finansowo inteligentni i szukają różnych sposobów na to, by pomnożyć swoje oszczędności! Konto Godne Polecenia może być świetnym krokiem na start!



Jeżeli macie jakieś pytania, piszcie w komentarzach lub na maila: oszczedzemilion[at]gmail.com.

Uwaga, jeżeli założysz konto z linka powyżej, ja mogę otrzymać drobną prowizję. 
Niemniej, polecam tylko takie oferty, z których sama korzystam i wiem, że są po prostu opłacalne :)

Pozdrawiam ciepło,
Justyna


czwartek, 7 lipca 2016

Sukcesy w edukacji finansowej najbliższych :-)

Witajcie Kochani,

Dziś chciałabym podzielić się z Wami moim pierwszym krokiem do sukcesu :) Dwie bliskie mi osoby zaczęły w końcu robić COŚ w dziedzinie finansów. Można powiedzieć, że raczkują, ale zawsze lepsze to, niż stanie w miejscu i trwanie w złych przyzwyczajeniach. Do zmian oboje zostali zachęceni przeze mnie, zobaczymy jak się potoczy sytuacja, ale jestem bardzo szczęśliwa z tych pierwszych kroków :)




MÓJ CHŁOPAK

Od początku roku, kiedy sama porządnie wzięłam się za oszczędzanie, namawiałam mojego chłopaka, żeby zaczął spisywać i analizować swoje wydatki. E. ma taki problem, że jego oszczędności stoją w miejscu już od jakiegoś czasu. Mimo, że nie zarabia najgorzej, a do tego firma opłaca mu służbowe mieszkanie i auto, poziom oszczędności od dłuższego czasu stoi w miejscu... Tym samym, przez pół roku gadałam sobie w próżnię, aż pod koniec czerwca E. siadł do paragonów zbieranych przez cały miesiąc i zaczął je wpisywać do tabelki skopiowanej ode mnie :)

Jak na pierwszą próbę przystało, nie była ona jakaś rewelacyjna, ponieważ okazało się, że ma paragony tylko na 900 zł. Niemniej, dla mnie to było naprawdę coś! Głównie dlatego, że mój Luby się w to bardzo wkręcił i od lipca namiętnie spisuje każdy wydatek. Ostatnio gdzieś sobie razem szliśmy, a E. mówi do mnie: "zapamiętaj, że wydałem 8 zł na xxx bo nie dali mi paragonu" :)

Otrzeźwieniem dla niego był równiez fakt, że 5 lipca nie miał na koncie 800 zł i nie potrafił z głowy powiedzieć na co je wydał. Oczywiście doszliśmy mniej więcej na co poszły te pieniądze (choć nie wszystkie), ale widzę, że E. bardzo się tym przejął i gorliwie rejestruje swoje wydatki. Dla mnie to początkowy level, ale dla osoby, która nigdy tego nie robiła to naprawdę coś. Mam nadzieję, że zacznie się wysoko wspinać po tej drabince :)

MOJA MAMA

Innym sukcesem, z którego jestem ogromnie dumna jest moja mama, która całe życie była bardzo rozrzutna. Była też bardzo hojna, ale to jednak sprawiało, że niewiele zostawało jej w portfelu. Zwykle wydawała całą wypłatę, a pamiętam też, że często się zapożyczała u zaprzyjaźnionej sąsiadki... Wiecie, jako dziecko nie widziałam zła tego wszystkiego, ale im więcej zaczęłam rozumieć, tym bardziej dostrzegałam, że coś jest nie tak. No bo jak to możliwe, że mama, która zarabiała sporo więcej niż tata, nic nie odkładała, a tata z niewielkiej wypłaty potrafił naprawdę sporo zaoszczędzić?

W obliczu tego wszystkiego namówiłam niedawno mamę do założenia konta w BZWBK - konta oprocentowanego na 4%, żeby jej pieniądze pracowały. Od kwietnia mama postanowiła odkładać jakieś sumy i co miesiąc przekazuje mi kilkaset złotych, bym wpłaciła jej we wpłatomacie :) Wiem, że dla Was to może być nic wielkiego, ale dla mnie to ogromna zmiana. Mama zaczyna budować jakiekolwiek oszczędności! Jestem z niej dumna i cieszę się, bo lepiej późno niż wcale!



Mam nadzieję, że te pierwsze kroki są tylko początkiem podróży w stronę wolności finansowej obojga. Będę ich wspierać i motywować. Mój E. sam jest bardzo zmotywowany, mam też wrażenie, że pojawił się między nami drobny element rywalizacji (kto więcej zaoszczędzi), co akurat w tej kwestii jest poztywną rzeczą :) A jak to wygląda u Was? Macie w najbliższym otoczeniu osoby, które potrzebują finansowego nawrócenia? Jakiejś porady, wskazówek? Jak z nimi rozmawiacie?

Pięknego nadchodzącego weekendu!
Justyna

poniedziałek, 4 lipca 2016

Podsumowanie czerwca 2016 [rekordowe oszczędności i pierwsze dodatkowe zlecenia]

Witajcie Kochani!

Połowa roku już za nami, jak tam się mają Wasze postanowienia noworoczne? U mnie dwa zrealizowane w 100%, jedno połowicznie, a z jednym z nich wciąż upadam... Dzisiaj chciałabym podsumować czerwiec, a był to dla mnie miesiąc szczególny. 

Po pierwsze, z uwagi na rekordowe oszczędności - największe do tej pory, ich kwota przekroczyła nawet wydatki :) Ale poszczęściło mi się w tym miesiącu - wpadło kilka dodatkowych zleceń, za niektóre otrzymałam już pieniądze, na inne wciąż czekam.



Zanim zacznę, dodam, że prezentowane tu kwoty to dochody i wydatki jednej osoby przed 30-stką, mieszkającej w jednym z miast wojewódzkich, pracującej na etacie, wynajmującej mieszkanie z koleżanką w preferencyjnej cenie. Oszczędzam tak, by mieć przyjemności z życia, czyli pozwalam sobie na spełnianie zachcianek, ale mam w głowie cel, jakim jest zakup mieszkania przy jak najmniejszym kredycie, zatem staram się oszczędzać i zwiększać zarobki. Ostatnio udało mi się wynegocjować podwyżkę.

A więc zaczynamy :) Na pierwszy ogień dochody:


Dochody uwzględniają już podwyżkę, o której wspominałam w podsumowaniu maja. Oprócz tego, nareszcie pojawiły się pierwsze dodatkowe pieniądze. Za co? 2 osoby założyły konto w BZWBK z mojego linka (DZIĘKUJĘ) i otrzymałam za to prowizję. Do tego przeprowadziłam kilka badań jako tajemniczy klient. Za część już otrzymałam wynagrodzenie, za pozostałe jeszcze czekam.
Prezenty - od rodziców z okazji dnia dziecka... :) Do tego odbyłam w czerwcu dwie podróże służbowe, za które otrzymałam zwrot kosztów podróży i dietę. Ostatnia pozycja to odsetki z posiadanych przeze mnie depozytów. Kategoria prezentuje się super i nie miałabym nic przeciwko by tak wyglądała co miesiąc :)

Opłaty stałe jak zazwyczaj, nie wymaga to większego komentarza:


Może tylko dodam, że rozpoczęłam już proces przenoszenia numeru do nju mobile (pozostają mi jeszcze 2 rachunki w T-Mobile, za czerwiec - do zapłaty w lipcu, oraz za lipiec - do zapłaty w sierpniu). Niemniej, 26 lipca powinnam już zakończyć drogą współpracę z T-Mobile i rozpocząć o wiele tańszą przygodę z nju mobile. Jeżeli ktokolwiek nosi się z zamiarem zakupu usługi w nju, zapraszam do skorzystania z mojego linka polecającego. W żaden sposób nie wpłynie to na cenę Waszej usługi, a ja otrzymam prowizję za polecenie. Z góry dziękuję!

Przejdźmy teraz do kategorii jedzenie:



Tutaj dość spore wydatki we wszystkich podkategoriach. Jedzenie w pracy - zamawiałam często, bo nie miałam za bardzo czasu gotować. Jedzenie na mieście byłoby o wiele mniejsze, ale zostałam raz postawiona w niezręcznej sytuacji, gdzie musiałam zapłacić 76 zł za czyjeś zamówienie. Dość głupia sprawa, ale trzeba było to zrobić, więc uwzględniam w swoich wydatkach... Słodycze - mniej niż miesiąc temu, ale wciąż dość dużo. I nowa podkategoria - alkohol. Ja sama praktycznie go nie piję, ale w tym miesiącu kupowałam piwo jadąc do znajomych, czy też do rodziny, gdzie wspólnie kibicowaliśmy polskiej reprezentacji na Euro :) Postanowiłam więc wyodrębnić tę kategorię, bo była wyższa niż zazwyczaj.

Wydatki codzienne przedstawiają się następująco:


Uzupełniłam trochę garderobę, kilka kosmetyków i tradycyjnie podcięłam grzywkę. Nie wydałam ani grosza na chemię gospodarczą - wciąż korzystamy z zapasów.

W czerwcu bardzo mało korzystałam z auta, co można wywnioskować po kwocie wydanej na paliwo.


Koszt taksówki i komunikacji miejskiej to koszty poniesione w delegacji, dostałam potem za nie zwrot (również uwzględnione w kategorii Dochody).

A jak tam w Innych? Dość różnorodnie jak zwykle.


Jak zwykle, duża kwota na prezenty. Urodziny mojej chrześnicy i taty, do tego dzień ojca, kilka składek w pracy, i tak się nazbierało. Kupiłam również suplementy diety zalecone przez okulistę, a także e-booka Kasi z The Owner & Co. Gdzieś zawieruszyło mi się 8.32 zł.

No dobra, to teraz najciekawsze :) Ile udało mi się zaoszczędzić? 


Moim zdaniem WOW! Sama jestem miło zaskoczona i chciałabym żeby to się stało regułą. Niestety, nie zawsze uda mi się mieć tak wysokie dochody, ale będę się starać oszczędzać więcej niż w poprzednich miesiącach.

I jeszcze podsumowanie całości:


To, że oszczędności są większe niż wydatki napawa mnie dumą :-) Fajnie by było utrzymać ten trend, choć wiem, że nie będzie to realne przy obecnych dochodach. Jednak wciąż pracuję nad tym, by je zwiększać. Czas pokaże czy to się uda.

A jak Wam poszło w czerwcu? Jesteście zadowoleni ze swoich oszczędności?

Gorąco pozdrawiam!
Justyna

P.S. Niezmienne zapraszam do lajkowania mojej strony na facebooku :)