Jestem ogromnie ciekawa, jak Wam poszło w miesiącu oszczędzania :) Choć miesiąc ciągnął się straszliwie, u mnie było dość dobrze, oszczędności mam chyba najwyższe w historii tego bloga. Ale zanim przejdziemy do oszczędności, przyjrzyjmy się po kolei wszystkim kategoriom.
Najpierw dochody:
Wynagrodzenie na standardowym poziomie, znowu niezła sumka z systemów partnerskich, ostatnia już premia za polecenie konta Inteligo (może ktoś chce założyć teraz darmowe konto z mojego polecenia? Właśnie rusza nowa edycja!), a także przyzwoita kwota z odsetek :) Jest nieźle!
Opłaty w październiku bez większych odchyleń:
W listopadzie będzie wyżej, bo przyszło rozliczenie wody, październik natomiast dość spokojnie. Rachunek podstawowy za telefon to 33 zł, ale za 5 zł kupiłam jeszcze inną kartę SIM, której akurat potrzebowałam i która przyda mi się w przyszłości.
Jedzenie może się wydać dość wysoko, jednak w kilka październikowych weekendów miałam gości, co wiązało się z dużymi zakupami i gotowaniem. Obiecałam sobie zredukować środki na jedzenie na mieście i były one względnie niskie :) Ale udało mi się namówić mamę by do mnie przyjechała i poszłyśmy sobie na obiad z deserem za ok. 80 zł... Mama chciała mi oddawać pieniądze ale bez przesady, cieszę się, że mogłam ją ugościć, zwłaszcza, że nie bywa u mnie często.
Jako, że ze mnie słaby koneser alkoholu, wydatki w tej kategorii dotyczyły alkoholu, który kupowałam idąc do znajomych :)
Wydatki codzienne w miarę rozsądnie, kategoria "ubrania" to zakup rajstop. Nieco wyższe kosmetyki, bo w rossmannowej promocji kupiłam mój ulubiony tusz do rzęs za 30 zł, normalnie kosztuje ponad 60 :) Reszta to standardowe rzeczy takie jak pasta do zębów, płyn do demakijażu, itp.
Kategoria auto, w porównaniu do poprzedniego miesiąca, 3 razy niższa :) Na szczęście...
Zmieniłam co prawda taktykę i z pewnych przyczyn zamierzam utrzymywać pełny bak paliwa (dotąd raczej miałam go niewiele i tankowałam za 50 lub 100 zł jak już mi się włączała rezerwa). Teraz postaram się nie dopuszczać do rezerwy i mieć co najmniej pół zbiornika albo i więcej zawsze na stanie. W październiku więc tankowałam do pełna, a że paliwo ostatnio poszło w górę, to i wydatek wysoki.
W "innych" znów różnorodnie :) Zabrałam moją chrześnicę do Klubu Malucha, gdzie były baseny z piłeczkami i mnóstwo innych atrakcji dla dzieci. Zauważcie, że kategoria "prezenty i datki" dość niska jak na mnie. Miałam kilka drobnych okazji, na które kupowałam jedynie symboliczne upominki, wsparłam też jedno dzieło charytatywne. W listopadzie szykuje mi się wesele więc i wydatki w tej kategorii pójdą w górę.
Opłaty bankowe - może niewarte odnotowania, bo tylko 20 groszy, ale chciałam Wam pokazać, że i mi się zdarza. BZWBK naliczył mi opłatę za sms kod, mogę ich mieć 5 miesięcznie za darmo, a każdy kolejny kosztuje. Mi się akurat tak zdarzyło, że musiałam wysłać więcej przelewów, natomiast staram się unikać jakichkolwiek opłat bankowych. Wolę na bankach zarabiać, niż im płacić :)
OK, to ile udało mi się zaoszczędzić w tym miesiącu, okrzykniętym miesiącem oszczędzania? We wpisie na ten temat informowałam, że na samym początku odłożyłam 2000 zł i nie zamierzam ich ruszyć, chyba, że będzie to sprawa życia i śmierci.
Jako, że zarobiłam trochę dodatkowych pieniędzy, nie tylko udało mi się nie ruszyć tych 2 tysięcy złotych, ale też dołożyłam do nich ponad 350 zł :) Tak więc osiągnęłam chyba rekordową na tym blogu kwotę oszczędności:
Myślę, że to godny sposób uczczenia miesiąca oszczędzania! Niestety, z tego co widzę to ani w listopadzie ani w grudniu nie uda mi się zaoszczędzić nawet połowy tej kwoty, więc wynik październikowy cieszy tym bardziej :)
Podsumowanie końcowe wygląda tak:
Rewelacyjna sprawa z wydatkami sporo mniejszymi niż oszczędności :) Rzadko mi się to zdarza, dlatego tym bardziej jestem z tego dumna!
A co w październiku zrobiłam dla swoich finansów?
- Miałam rozmowę z szefem podsumowującą rok (dość wcześnie, ale u nas zazwyczaj w październiku się to odbywa). Na efekty muszę poczekać do stycznia, choć informację o ewentualnej podwyżce może dostanę w okolicy Świąt, ale rozmowa przebiegała bardzo obiecująco i mam nadzieję, że będę mogła się pochwalić podwyżką od stycznia.
- Założyłam nową lokatę na 3% w Idea Banku - co prawda tylko na miesiąc, ale to i tak lepiej, niż gdyby pieniądze miały leżeć na koncie oszczędnościowym 1,7%.
- Starałam się zwracać uwagę na to, co kupuję, korzystać z promocji (ale z głową), zrobić zapasy tych produktów, które akurat były sporo przecenione a wiem, że za miesiąc-dwa mi się skończą.
- Zaplanowałam prezenty dla najbliższych :) Wiem już mniej więcej co kupić każdemu z nich, co na pewno ułatwi mi działanie w przedświątecznej gorączce i pozwoli racjonalnie wydać pieniądze!
- Poszłam na kolejny kurs z dziedziny, która mnie interesuje. Kwota pomniejszyła niestety moje oszczędności (dlatego nie jest ujęta w zestawieniu miesięcznym, pojawi się w rocznym), ale wiem, że inwestycja w siebie to najlepsza możliwa inwestycja, dlatego tym bardziej się cieszę!
Dajcie koniecznie znać jak Wam poszło w miesiącu oszczędzania!
Wszystkiego najlepszego w listopadzie :)
Justyna
P.S. Zapraszam na facebooka :) Będzie mi miło, gdy polajkujesz mój fanpage!