czwartek, 7 stycznia 2016

4 rzeczy, które zamierzam osiągnąć w 2016

Cześć :)

Jako że niedawno rozpoczął się nowy rok, większość z nas myśli o planach noworocznych. Przyznam szczerze, że od kilku lat nie robiłam jakichś specjalnych postanowień - zapał zwykle gasł po kilku tygodniach. W tym roku mam jednak kilka rzeczy, które chciałabym osiągnąć w dziedzinie finansów i nie zamierzam się poddawać :)



Oto one:

1. Zdobędę nowe kwalifikacje

Pracuję w dziale administracji, a zatem zakres moich obowiązków jest bardzo szeroki. Od procesowania ton dokumentów (w mojej firmie to administracja robi wiele rzeczy stricte księgowych), poprzez dbanie o biuro (urządzenie, wyposażenie, naprawy), aż po organizację imprez. Bywa, że mam już dosyć takiego charakteru pracy - ciężko sobie cokolwiek zaplanować, a w dodatku nawet nie zdołam załatwić jednej sprawy, kiedy pojawia się osiem następnych. Czasem mam wrażenie, że moja praca to "użeranie się" z niedotrzymującymi obietnic kontrahentami, administracją biurowca, w którym non stop coś się psuje, niejednokrotnie roszczeniowymi pracownikami i tysiącem innych stron, których interesy ciężko pogodzić. Owszem, czasem daje mi to powera, ale na dłuższą metę jest bardzo męczące i nie chcę wykonywać tej pracy przez całe życie.

Doszłam więc do wniosku, że chciałabym się wyspecjalizować w jakiejś dziedzinie. Nie mówię, że od razu zmienię stanowisko, ale chciałabym coś zrobić w kierunku rozwoju, zwłaszcza, że w mojej firmie są takie możliwości. Ścieżką, która mnie w pewien sposób kręci jest księgowość. Możliwe, że mówię to, bo nie do końca wiem, z czym to się je :) Niemniej, chcę spróbować. Zacznę od kursu w zakresie rachunkowości na poziomie podstawowym. Chcę go rozpocząć jeszcze w pierwszym kwartale. Sądzę, że to pomoże mi zdecydować, czy praca w księgowości rzeczywiście jest dla mnie. A jeśli nawet się okaże, że nie, to zdobyta wiedza bardzo mi się przyda, jako że w codziennej pracy robię sporo rzeczy związanych z księgowością.

2. Ograniczę wydatki na słodycze i jedzenie na mieście

Z prowadzonego przeze mnie zestawienia wydatków (od maja 2015) jasno wynika, że stanowczo za dużo pieniędzy wydaję na słodycze i jedzenie na mieście. Nie chcę tego zredukować do zera (wszak mądre oszczędzanie nie oznacza odmawiania sobie wszystkiego), ale wiem, że przepuszczam w ten sposób zbyt dużo środków. Liczę na to, że podsumowania miesięczne, jakie zamierzam publikować zmuszą mnie do tego, by bacznie przyjrzeć się tym kategoriom i znacznie je uszczuplić.

3. Zaoszczędzę 15 000 zł

W 2015 (startując od 0) udało mi się zaoszczędzić 10 000 zł. Zobaczymy, czy uda mi się podnieść poprzeczkę i zakończyć rok 2016 z oszczędnościami na poziomie 15 000 zł (w sumie 25 000). A może uda się więcej?

4. Nie będę ruszać wypłaty przed rozpoczęciem nowego miesiąca

Już tłumaczę. Zwykle otrzymuję wynagrodzenie za dany miesiąc pod koniec tego miesiąca. Na przykład wypłata za styczeń przyjdzie do mnie prawdopodobnie około 27-28 stycznia. Bardzo często zmuszona jestem do naruszenia kwoty wypłaty jeszcze w tym starym miesiącu, choć idealnie byłoby ją dotknąć dopiero na początku kolejnego. Tak byłoby łatwiej ze względu na mój sposób rejestrowania poniesionych wydatków, ale też świadczyłoby o większej dyscyplinie.

Jestem wielką zwolenniczką zasady "płać najpierw sobie" i zawsze się do niej stosuję, przelewając na konto oszczędnościowe część środków na początku miesiąca. Niestety, czasem potem nie starcza mi do pierwszego i zmuszona jestem naruszyć wypłatę, która przyszła w międzyczasie. Bywa, że do końca miesiąca są jeszcze 4-5 dni, a ja już żyję za "nowe".

Dlatego postanawiam dołożyć wszelkich starań by styczniową wypłatę ruszyć nie wcześniej niż 1 lutego (dotyczy to również kolejnych miesięcy). Muszę zapewne rozsądniej gospodarować swoimi pieniędzmi. Challenge accepted :)


Na ten moment to tyle - myślę, że lepiej ustalić sobie 3-4 realne cele niż 10, których na pewno nie zrealizujemy. A Wy jakie macie postanowienia na 2016?

Powodzenia w ich realizacji!
Justyna

P.S. Jeśli zdecydujesz, że warto śledzić realizację moich postanowień, zapraszam również na mój fanpage na facebooku. Na pewno nie umknie Ci wówczas żaden post!

9 komentarzy:

  1. Gratuluję fajnych pomysłów! Też mam kilka postanowień i juz zacząłem je wdrażać w życie. Życzę powodzenia w pisaniu bloga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) A może podzielisz się swoimi postanowieniami?

      Usuń
  2. Trzymam kciuki za Twoje postanowienia noworoczne !
    Oszczędzenie 15 tysięcy? Dla mnei na chwilę obecną to lekka abstrakcja, ale po podniesieniu kwalifakacji (już niedługo ruszam)....kto wie, kto wie.
    Mam nadzieję, że w nowym roku obie będziemy oszczędzać na miarę naszych możliwości i z pasją.

    Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, dla mnie to też nieco abstrakcyjne, co prawda możliwe, ale przy sporym trudzie. De facto powinnam chyba zwiększyć zarobki... No ale wiem, że cele powinny być wyzwaniem, bo założenie, że oszczędzę 5 tysięcy nie byłoby specjalnie wymagające.
      Powodzenia! A jakie kwalifikacje zamierzasz podnieść? Studia, kurs?

      Usuń
  3. Naprawdę imponujący wynik! 10 tysięcy oszczędności robi OGROMNE wrażenie :) Życzę powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super cele. Gratuluję takiego wyniku oszczedności. Jestem pod wielkim wrażeniem. Ja dopiero zaczynam, również od zera :) Pozdrawiam Marta

    OdpowiedzUsuń
  5. 15 tysięcy? widziałam, że odkładasz nawet 100 miesięcznie wiec uda się na pewno.
    ja niestety nie mam takich możliwości, bo moja rodzina żyje z jednej wypłaty, ale też mam taki cel, z tym, że z tych 15 tysięcy dziesięć pójdzie na remont domu. to co, sprawdzimy czy nam się uda?

    OdpowiedzUsuń
  6. Spróbujmy! :) Wiesz, w moim przypadku to ambitne założenie, ale w sumie trzeba mierzyć wysoko. Co z postanowienia, że odłożę 5 tysięcy przez rok, jeśli nie będzie to większym problemem? Dla 15 tys. muszę się trochę nagimnastykować i naprawdę postarać, zobaczymy. Chciałabym jak najwięcej nazbierać na mieszkanie, by posiłkować się jak najmniejszym kredytem.
    Powodzenia!!

    OdpowiedzUsuń