wtorek, 31 maja 2016

Podsumowanie maja 2016

 Witam serdecznie w ostatni dzień maja :)

Ostatnio trochę Was przetrzymałam z podsumowaniem, więc tym razem szybko i sprawnie, bez zbędnego oczekiwania.


Rozpocznę od kilku informacji wstępnych, dla tych, którzy może trafili tu po raz pierwszy. Kwoty, jakie tu prezentuję to zarobki i wydatki osoby przed trzydziestką, pracującej na etacie w sporej firmie, wynajmującej pokój w preferencyjnej cenie, mieszkającej z koleżanką. Staram się racjonalnie wydawać pieniądze i gromadzić oszczędności tak, by stworzyć sobie dużą poduszkę bezpieczeństwa. Marzy mi się zakup mieszkania przy jak najmniejszym kredycie, zatem oszczędzam na wkład własny tak, by ewentualny kredyt był jak najmniejszy.

Niestety, maj nie był moim najlepszym miesiącem. Sporo imprez, gości, pieniędzy przepuszczonych na konsumpcję. Trochę się boję pokazywać swoje wydatki, ale obiecałam Wam całkowitą szczerość i przejrzystość, zatem do dzieła...

Najpierw zarobki:


Wypłata delikatnie wyższa niż w poprzednich miesiącach, bo zrezygnowałam z karty Multisport, za którą częściowo potrącano mi z wynagrodzenia. Dodatkowe 46 zł to "prezent" od mamy, której zrobiłam jakieś zakupy i nie chciała reszty.

Maj to miesiąc bez opłat za gaz, prąd i wodę. Te skumulują się w czerwcu. Zostały mi jeszcze 2 miesiące drogiego abonamentu w T-Mobile. Nie mogę się doczekać aż go obniżę przynajmniej o połowę!


Kolejna kategoria to właśnie ta, której wstydzę się najbardziej... Jedzenie...


Najbardziej rzucają się w oczy jedzenie na mieście oraz prawie 200 zł na słodycze... Niechlubny rekord... Oprócz mojego uzależnienia od słodyczy miałam sporo gości, więc kupowałam a to lody, a to ciasteczka, i tak się nazbierało. Wstyd wstyd wstyd!


Wydatki codzienne na przyzwoitym poziomie. Kupiłam jakieś letnie zwiewne spodnie i sandały, nieco uzupełniłam zapasy kosmetyczne i higieniczne. Fryzjer - tradycyjnie przycięłam grzywkę :)

Kategoria Auto / Transport w tym miesiącu aż wieje nudą:


Małe zużycie paliwa wynikło m.in. z tego, że przez około tydzień nie miałam samochodu do dyspozycji. Poza tym miałam w baku jakieś resztki prezentu, o którym wspominałam w podsumowaniu kwietnia. Niestety musiałam kilka razy skorzystać ze strefy płatnego parkowania, gdyż po prostu nie było możliwości zaparkować bezpłatnie.

A teraz najbardziej różna kategoria zmiennych wydatków :)


Gdzieś w połowie maja postanowiliśmy z moim chłopakiem, że na długi weekend w okolicach Bożego Ciała wyskoczymy sobie do Trójmiasta. Całkowity koszt tego wyjazdu (wraz z paliwem, noclegami, jedzeniem, atrakcjami) wyniósł nas po 541 zł na osobę. Uważam, że było warto! Choć kwota ta pomniejszyła oszczędności, jakie zaplanowałam na maj, to uważam, że były to rewelacyjnie spożytkowane pieniądze. Dodatkowo zakochałam się w Trójmieście i powiem Wam, że chętnie bym tam zamieszkała... :)

Zainwestowałam również w swój rozwój i kupiłam w promocyjnej cenie kurs Agnieszki Skupieńskiej "Zacznij zarabiać na pisaniu". Kurs kosztuje 97 zł (pakiet Standard) ale mi udało się załapać na promocję dla osób, które wcześniej zapisały się na listę chętnych. Szczerze nie wiem czego się spodziewać, ale śledzę bloga Agnieszki i myślę, że będzie ciekawie. Gdybyście byli zainteresowani, sprzedaż kursu trwa do 2 czerwca, a początek już 3 czerwca. Na pewno dam Wam znać jak już pogłębię swoją wiedzę. Mam nadzieję, że uda mi się dzięki temu pozyskać nowe źródło dochodu.

Prezenty - całkiem spora kwota. Analizuję ją z miesiąca na miesiąc, ale nie mogę jej zmniejszyć. Mam bardzo dużą rodzinę, do tego spore grono znajomych i co chwila trafia się jakaś okazja. W czerwcu też mam aż 3 święta bardzo ważnych dla mnie osób... A z drugiej strony, ja sama też dużo dostaję od innych, więc absolutnie nie żałuję ani grosza wydanego na uszczęśliwianie innych.

Przejdźmy teraz do kwoty majowych oszczędności:


Byłyby znacznie wyższe, gdyby nie wyjazd do Gdańska, ale szczerze mówiąc, nie żałuję ani złotówki. Dobra wiadomość jest taka, że udało mi się w maju uzyskać ok. 300 zł podwyżki, zatem od przyszłego miesiąca mam zamiar powiększyć oszczędności właśnie o tę kwotę :)

I tradycyjnie, podsumowanie całości:



Nie jest najgorzej, choć mam poczucie zmarnowanych i skonsumowanych pieniędzy. Od czerwca mam nadzieję nieco przyciąć te głupie wydatki. A jak stan Waszych portfeli w maju? Ile udało się Wam zaoszczędzić? Mile zaskoczyła mnie Marta, która błyskawicznie zamieściła podsumowanie miesiąca. Kto będzie następny?

Pięknego czerwca i solidnych oszczędności!
Justyna

P.S. Tradycyjnie zapraszam do polubienia mojego fan page'a na facebooku, by pozostać na bieżąco. Oprócz postów z bloga wrzucam tam czasem informacje o korzystnych promocjach bankowych :)

28 komentarzy:

  1. Hej:) Mnie też Marta zmobilizowała i zrobiłam podsumowanie już dzisiaj. Piękne oszczędności mimo wyjazdu, więc nie musisz mieć "poczucia zmarnowanych i skonsumowanych pieniędzy", bo relaks i odpoczynek jak najbardziej jest potrzebny, żeby zebrać siły do dalszej pracy. Oczywiście gratuluję podwyżki, będziesz miała już naprawdę wysokie dochody, więc i coraz wyższe oszczędności:) Co do wydatków na słodycze, to w tym miesiącu mam ten sam problem, nie potrafiłam sobie odmówić, i chyba muszę znowu zacząć oddzielać słodycze od wydatków na jedzenie. Kiedyś tak robiłam, ale później zrezygnowałam, a w tym miesiącu ilość zjedzonych czekoladek powala:( Pozdrawiam i trzymam kciuki za czerwiec!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za wsparcie :) Każdy ma wzloty i upadki, najważniejsze to iść dalej do przodu. Jestem pod mega wrażeniem Twojego podsumowania. To tylko pokazuje, że wytrwałość i konsekwencja prowadzą do celu. Buziaki :)

      Usuń
  2. Fajne oszczędności.Z jedzeniem też nie potrafię zejść poniżej 500zł, niestety nie mam czasu gotować i często jadam dania dnia za około 15zł. U mnie w tym miesiącu 1600 (1300) na minusie. Pracodawca nie zapłacił za nadgodziny a miałm rozplanowaną większość złotówek. Za to właśnie przyszły pieniądze za maj+nadgodziny kwietniowe i majowe:D Spasę prosiaka w tym miesiącu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To raz dwa przelewaj nadwyżki na konto oszczędnościowe! Żeby się nie rozeszło :)

      Usuń
    2. Nie mam typowego konta oszczędnościowego:) Nadwyżki zabezpieczające trzymam na lokatach 10 dniowych. Jutro spływają mi lokaty długoterminowe dołożę te pieniądze do lokaty na 6 miesięcy jaką planuję by nie korciło. Oprocentowanie jest marne, ale nie mam szczęścia do funduszy inwestycyjnych:(

      Usuń
    3. Każdy sposób jest dobry, jeśli dzięki niemu pieniądze na siebie pracują :) A mogę spytać jakie masz oprocentowanie tej lokaty 6-miesięcznej?

      Usuń
    4. 1,4% dlatego planuje 6 miesięczną a nie roczną, czekam aż się podniosą stopy procentowe.

      Usuń
    5. Nie wiem jaką kwotę planujesz wrzucić na tę lokatę, ale wydaje mi się, że można znaleźć lepsze oprocentowanie. Autor bloga Bankobranie wrzucił dzisiaj najświeższy ranking lokat: http://bankobranie.blogspot.com/2016/05/najlepsze-lokaty-bankowe-czerwiec-2016-ranking-lokat.html Polecam, na pewno znajdziesz coś dla siebie.

      Usuń
    6. Dziękuje. Spojrzę choć nie chcę zakładać kolejnego konta i to mi znacznie ogranicza ilość lokat.

      Usuń
    7. Można bez problemu zyskać sporo więcej na lokacie bez zakładania konta - przykładowo Lokata Happy dla nowych klientów Idea Banku daje aż 4% na 3 miesiące! :)

      Niedawno w Idea Banku była również dostępna lokata 3% bez żadnych ograniczeń typu kwota maksymalna, konto, nowy klient itd. Szczegóły: http://livesmarter.pl/wraca-lokata-wakacyjne-oszczednosci-3-procent-bez-zakladania-konta/ + http://livesmarter.pl/najlepsze-lokaty-czerwiec-2016/

      Usuń
  3. Zaglądam na Twojego bloga często, a comiesięczne podsumowania robią wrażenie :) Ja również staram się coraz bardziej okiełznać swoje wydatki - nawet zaczęłam prowadzić finansowy "pamiętnik" w sieci, tak by skrupulatnie podsumowywać każdy kolejny miesiąc i wyraźnie widzieć które obszary wymagają przemyśleń i poprawy. Dodatkową motywacją są dla mnie najbliższe plany związane z podniesieniem swoich kwalifikacji - we wrześniu chcę podejść do egz. językowego a od października zacząć studia podyplomowe (tak by mieć większą szansę na zmianę pracy) więc motywacja by odłożyć środki na te cele jest podwójna :) p.s. gratuluję podwyżki i oszczędności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Aniu! Dobrze, że się odezwałaś, bo nie miałam pojęcia o Twoim blogu, a zapowiada się bardzo ciekawie :) Będę zaglądać! Masz świetną motywację do oszczędzania - podniesienie swoich kwalifikacji może być prostą drogą do zwiększenia zarobków, zatem mocno trzymam za Ciebie kciuki!

      Usuń
  4. Dziękuję dziewczyny :) Cieszę się, że Was zmobilizowałam :). Jestem pod wrażeniem oszczędności, super po prostu. Jestem ciekawa tego kursu, bloga Agnieszki też czytam reguralnie. Chyba się jutro zapiszę :). Gratuluję podwyżki. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, ja uważam, że inwestycja w siebie jest najlepszą inwestycją. Ja uwielbiam zdobywać nową wiedzę. Sądzę, że kurs Agnieszki może nam tylko pomóc, co więcej, podoba mi się jej styl pisania :) Dzięki Martuś!

      Usuń
  5. hej, hej,
    jak miło, że w tym miesiącu dodałaś podsumowanie tak szybko. Gratuluję podwyżki i oszczędności. A urlopy i wyjazdy (pod warunkiem, że nie na kredyt) zawsze są warte wydanych pieniędzy! Też z mężem spędziliśmy długi weekend w podróży i było cudnie!
    pozdrawiam,
    Justyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że mile spędziliście czas! Zgadzam się, że wyjazdy są warte wydanych pieniędzy :)

      Usuń
  6. Wydatki na słodycze faktycznie spore, ale znam ten ból! Zresztą jak tu nie kupować lodów, jak pogoda coraz ładniejsza, to aż kroki same się stawiają w kierunku sklepu :)

    Cieszę się, że zapisałaś się na kurs, mam nadzieję, że przyda się do powiększania przychodów w kolejnych miesiącach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszę Aga i nie mogę się doczekać pierwszej lekcji!

      Usuń
  7. Hej Jutyna :) Nadrabiam zaległości blogowe właśnie. Oszczędnośći znowu wilekie WOW. Gratuluję także podwyżki. Super, że wypoczęłaś w długi weekend. U mnie w maju (jak widziałaś) wydatki wysokie, ale od czerwca już daliśmy spokój z kupowaniem rzeczy do mieszkania. Chcemy skupić się na naszych długach - w miarę możliwości - i jakoś na jesieni w nagrodę pojechać na wakacje, albo nawet zrezygnujemy z nich.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Kaja, trzymam kciuki byście nareszcie wzięli się za bary z długami i jak najszybciej się ich pozbyli!

      Usuń
  8. Wow, mega oszczędności , gratuluję!!! W nas maj słabiutki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Trzymam kciuki za czerwiec, by nie wypadło nic niespodziewanego :)

      Usuń
  9. Widzę prawie każdy trochę poszalał w maju ;) No i większość śledzonych przeze mnie blogerek tak wcześnie podsumowania dodało, a ja taka spóźniona... Co zrobić - nie było kiedy (pracowałam 7 dni pod rząd, wcześniej przeprowadzka), nie było jak (odcięcie od internetu)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem tak jest, nie wszystko od nas zależy :) A dzięki opóźnieniu, miałam co czytać w połowie m-ca, kiedy to na blogach raczej cisza ostatnio. Powodzenia!

      Usuń
  10. O, gratuluję podwyżki! Nieustannie jestem pod wrażeniem Twojej stopy oszczędności :) Pozdrawiam posesyjnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Olga! Bardzo Ci dziękuję. Nie ukrywam, że jestem zadowolona, ale wciąż staram się zwiększać oszczędności. Teraz, póki nie mam jeszcze dzieci, jest stosunkowo łatwo, chcę zatem oszczędzić jak najwięcej. Mam nadzieję, że dzięki podwyżce oszczędności będę jeszcze większe :)

      Usuń
    2. Tak patrząc po otoczeniu, to wcale nie jest tak łatwo oszczędzać - nawet jak się nie ma dzieci. Myślę, że spokojnie możesz sobie zrobić koszulkę z napisem "oszczędzam 30% swoich dochodów, a jaka jest Twoja super moc?" :)

      PS Nie wiem, jak w Twoją koncepcję niezależności finansowej wpisuje się przeprowadzka na ciepła wyspę, ale Twoja stopa oszczędzania doskonale wpisuję się tę koncepcję. Jak dla mnie cały blog jest ciekawie prowadzony, więc serdecznie polecam lekturę.

      Usuń
    3. Super pomysł z tą koszulką :)

      Kiedyś przeczytałam kilka wpisów na blogu, o którym piszesz, jednak nie śledzę go regularnie (pod tym wpisem jest nawet mój komentarz). Fantastyczna sprawa z tą przeprowadzką, choć ja jestem dość mocno związana z rodziną i ciężko byłoby mi opuścić ich i wyjechać tak daleko. Natomiast bardzo bym chciała podróżować i to jest już bardziej realne :) Pozdrawiam!

      Usuń